Najnowsze wpisy, strona 2


lut 15 2008 "Wypad na miasto"
Komentarze (0)

Wypad na miasto ~~> tzw. do baru, jak co weekend ;P

Chociaż już nie z tą sama osoba...nie wiem co się wydarzyło, ale A.Z. moja nowa droga "przyjaciólka" zachowuje się wobec mnie jakoś dziwnie... Widocznie już mnie nie potrzebuje, zaklimatyzowała się w nowym otoczeniu...żegnaj!

Ostatnio jeszcze stara przyjaciólka przypomniała sobie o mnie! (K.M.) Zastanawiające jest to czy chciała odbudować więz, czy poprostu wypadek na nartach ja do tego zmusił! Ma złamana nogę i niezbyt może chodzić, wychodzi tylko w okolicach domu, a w takich okolicznościach jak wiadomo dużo znajomych się odwraca i nie ma czasu.

I tak to się zaczeło, miejmy nadzieje ze sie okaże że stara przyjaźń nie rdzewieje! Więc coraz częściej widuje się z K.M. i wszystko się układa...znów zaczynamy się rozumieć :)

No to przejdę do sedna sprawy...piątek :) Przechadzka z dziewczętami do baru (Ja+K+A+E) piwko, bilard i miła rozmowa...ale czas było się zbierać, podążając do domu dopadła nas "zawierucha" padał śnieg :) Odprowadziłyśmy A. na przystanek i poszłyśmy do K. dotrzymać jej jeszcze towarzystwa. hmmm...później wybrałam się z E. do innego baru... hehehe i jak zwykle nowe znajomości ;P Siedziałyśmy same, a obok parka ale koleś cały czas sie na nas gapił...a my wcinałyśmy precelki...jak się później okazało był głodny, ale załapał się tylko na ostatniego precelka. Po chwili podszedł inne kolo i chciał się odsiąść z kolegami hehehe ale zaproponowałyśmy usiąśc przy jednym stoliku z parką i tak sie nas nazbierało, było śmiesznie :) Schodząc na dół spotkałam kolegę z klasy, z którym wcale nie rozmawiam w szkole...a tu prosze podbił i wielce ucieszony sie wita szok chciał żebym się dosiadła ale juz nie mogła...jeden kolo z ich stolika się wyłamał i za moim pozwoleniem poszedł do nas na góre przysiąść się. I tak się zaczeło siłowanie na ręke, pojedynek między ~~> 115kg + 110kg = "remis" z przymrużeniem oka + szef baru ok.90kg nawet mniej okazał się niepokonany! Nie mieli szans ;P Po zawodach zeszliśmy na dół zapalić cygaro wow dosiedliśmy się do stolika od kumpla z klasy i wszyscy paliliśmy...ale były jaja :D E. nie zasmakowało ale ja postanowiłam sie nauczyć, szczerze to żadna rewelacja ale dałam rade ;P Robiło się coraz później i czas było się zbierać do domu, bar też już zamykali:( Chłopaki mnie podprowadzili a później E. Podałam jednemu z nich~>115kg numer kom. i tak sobie piszemy...tylko troszkę mi głupio bo widać że mu zależy jest bardzo miły ale przeraża mnie jego waga. Jeszcze nie wiem jak to rozegram...czas pokaże!

Ogólnie spędziłam fajny wieczór :) spewnością mnóstwo rzeczy pominełam pisząc i zapomniałam o szczegółach, ale to trzeba by było zobaczyć;P

 

zniewolona_mysl   
lut 14 2008 ~tekst dnia~
Komentarze (0)

Pocałunek Możesz być dla mnie tylko materacem! Pocałunek

Pff...walentynki?!?

zniewolona_mysl   
lut 13 2008 Dół :(
Komentarze (0)

Oj...coż za przerwa w pisaniu:(

Zakładając tego bloga myślałam, że będzie pomagał wyładowywać mój gniew!

A tu prosze...dopadł mnie taki dół, że nawet nie byłam w stanie wydusić słowa...:(

Ale czas przerwać milczenie!

To był trudny okres, wszystko waliło mi się na głowe...nie potrafiłam sobie z tym poradzić!

Jedyna drogą była "ucieczka", która tak naprawdę nic mi nie dała...zawaliłam szkołe:(

A problemy tylko sie mnożyły, nic nie miało sensu!

W końcu odnalazłam promyk nadziei...i powoli dochodzę to siebie...:)

 

zniewolona_mysl   
lut 03 2008 ...
Komentarze (0)

Nienawiść sączy mą krew!

hmm...to nawet ciekawe jest :P

Nie wiem dlaczego, ale lubię złościć się i okazywać swój gniew!

Dwie twarze...dwa oblicza!

Oba nieidealne...oba nieznane!

Można wiesz jak wyglądam, ja się nazywam i myślisz że mnie znasz.

Powiedzmy że to iluzyjny fałsz...!

Sama chciałabym wiedzieć co czasami ze mną dzieje się...

Nieprzewidywalna moc rządzi mną, nie mogę zawładnąć ją!

Przygotowanie do wojny wymaga wyobraźni!

lut 02 2008 Życiowy singiel
Komentarze (0)

Życiowy singiel!

Świadomy wybór czy zrządzenie losu?

Przebieg i wpływ pewnych zdarzeń...

Zdziwienie ludzi...Normalność

Flirt na tym kończy się - bezpieczniej jest!

Czy czegoś boje się, czy ktoś zranił mnie?

Tak- odczuwam dziwny lęk, me serce kamienne jest!

Dręczy mnie przekonanie, że w miłości wszytko jest złe!

Chce zmienić to, ale nie potrafię?!?

 

~~ P.S ==> P.D. hmmm...Obawa odrzucenia powstrzymuje Ciebie? Mnie!

Co dalej? Czy któreś z nas przełamie się? Czy to ma jakiś sens?